piątek, 20 listopada 2015

Różnorodność życia w morzu a zmiany klimatu

Na wstępie warto przytoczyć parę ważniejszych informacji o morzu Bałtyckim jest ono stosunkowo młode w porównaniu do innych mórz ma również wyjątkowo małe zasolenie, wymiana wody może zajść tylko i wyłącznie z morzem północnym co naraża je na zagrożenie zanieczyszczeniem ze strony człowieka.
W czwartek 14 maja 2015 roku ukazał się dokument mający na celu podsumowanie obecnej wiedzy na temat zmian klimatu w obrębie morza Bałtyckiego. W owym raporcie wykorzystano wyniki badań 141 naukowców z 12 różnych krajów bałtyckich, między innymi meteorologów, hydrologów (naukowców zajmujących się badaniem wody) oceanografów oraz biologów. Praca miała być poświęcona problemowi zmian klimatu i ich konsekwencji mogących wpłynąć na Bałtyk oraz kraje sąsiadujące. Klimat Bałtyku jest obserwowany od mniej więcej 200 lat. W raporcie zostało wykorzystane prognozy powstałe przy użyciu modelowania komputerowego które mają przewidzieć zmiany klimatu do końca XXI wieku. Według naukowców powinniśmy się spodziewać wzrostu temperatury powietrza. Według różnych modeli komputerowych wyniki prognozowały wzrost o 4-8 stopni zimą i około 1 do 4 latem tyczy się to temperatury powietrza zaś temperatura wody przy jej powierzchni może wzrosnąć o 2-4 stopnie Celsjusza. Taki wzrost temperatury może sprawić że pokrywa lodowa obecna w trakcie zimy na Bałtyku może zmniejszyć swoją powierzchnie o ponad połowę. Oprócz tego prognozowany jest: wzrost opadów zaś na południowym wybrzeżu ich spadek, podwyższenie poziomu wody nawet o od 30 do 80 centymetrów w tempie od 1mm rocznie, potwierdza to fakt że w Świnoujściu poziom wody wzrósł o 22cm od momentu prowadzenia tam pierwszych pomiarów. Zmiany klimatu znacząco wpłyną na zasolenie wód Bałtyku które ma się zmniejszyć. Zmniejszone zasolenie odbije się na południowo-zachodniej części morza Bałtyckiego która odbije się na populacji takich organizmów jak dorsze, rozgwiazdy czerwone i kraby raczyńce. Jedną z konsekwencji ocieplenia się klimatu oraz eutrofizacji (czyli procesie wzbogacającym zbiorniki wodne w niezbędne do życia pierwiastki chemiczne) będą powstawać strefy bardzo ubogie w życiodajny tlen może to spowodować utratę siedlisk a w konsekwencji zmniejszenie się różnorodności gatunków bezkręgowców. Inną z konsekwencji tych zjawisk będzie skrócenie okresu zakwitania glonów to spowoduje negatywne konsekwencje dla ryb żywiących się planktonem między innymi śledzia czy szprota zaś zmiany w zasoleniu mogą negatywnie wpływać na populacje Bałtyckiego dorsza. Ponadto wyżej wspomniane strefy ubogie w tlen wpływają negatywnie na populacje dorsza powodując zmniejszenie się obszarów na których morze rozwijać się ikra tej ryby. Albowiem dorsz składa swoją ikrę na głębokich wodach gdzie zasolenie jest większe dzięki temu ikra może swobodnie unosić się w wodzie kiedy soli jest za mało materia organiczna w postaci ikry dorsza opada na dno gdzie zaczyna być rozkładana przez bakterie, siarkowodór powstający w tym procesie pochłania tlen w efekcie ikra dorsza nie może się rozwijać. W połączeniu z nadmiernymi połowami może to spowodować zmniejszenie się liczebności ławic tej ryby warto przy tym wspomnieć że zmniejszenie ilości danego gatunku może spowodować zachwianie ekosystemu ze względu na zmiany w łańcuchach pokarmowych. Oddziaływanie człowieka na morze bałtyckie (między innymi nadmierne połowy ryb) zwiększa jego podatność na zmiany klimatu. Zmiany klimatu sprzyjają też osiedlania się gatunkom które w normalnych warunkach nie miały by prawa bytu, na przykład małża racicznica zmienna która rozmnaża się w szybkim tempie opanowując nowe terytoria najczęściej jest spotykana właśnie w wodach o niskim zasoleniu. Problem tego miał już miejsce po roku 1990 kiedy w morzu Bałtyckim odnotowano obecność ryby babki (jest to ryba z rodziny okoniokształtnych) która w przeciągu kilkunastu lat rozprzestrzeniła się po obszarach między innymi zatoki Gdańskiej, zalewie Wiślanym oraz zatoce Pomorskiej aktualnie znajduje się na obszarze większości morza Bałtyckiego w tym przy wybrzeżu niemieckim, Litwińskim, Estońskim i Fińskim gdzie zaczyna konkurować o pokarm z gatunkami naturalnie występującymi w tych wodach. Wielu przyrodników niepokoi również pojawienie się żebropławia (mnemiopsis leidyi) bezkręgowca budową przypominającego meduzę. Jest to gatunek wysoce odporny na zmiany temperatur i zasolenia co stanowi duże niebezpieczeństwo dla rodzimych gatunków Bałtyckich.

1 komentarz: